Niby nic a cieszy, w szczególności gdy z premedytacją przekręcimy literki w tym słowie :D
W moim rowerze zamontowane jest właśnie dynamo.
Przy okazji oględzin przez rodziców mówiliśmy o bezpieczeństwie jazdy oraz konieczności posiadania świateł. Z premedytacją Qba przekręcił dynamo w "dymano" i tak słowo to niosło się od ust do ust, aż w końcu moja Musia w pełni zaangażowana w dyskusję o bezpiecznej jeździe po ciemku stwierdziła "dymanka nigdy za dużo" :D
Się wie ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki :)